Hej!
Tak jak już wiecie po tytule
dzisiaj skakałam :O
Ale czy na Belli?
NIE bo po co?
Tak trochę dziwnie na blogu o
Belli pisać o innych koniach
ale i tak będę o nich pisać.
Dzisiaj jeździłam na Narcyzie.
Narcyz to skarogniady ogier,
na którym nikt nie jeździł 3 dni!
Musiałam go rozgrzać to trochę
stępa na początek potem trochę do
kłusa i znowu do stępa.
Ale z kłusem to było nawet śmiesznie.
Jadę sobie na nim tak może jedno kółko
a on staje jak wryty.
Podnosi ogon i ja chwilę czekam aż
się załatwi.
Czekam już minutę, a on ciągle stoi.
No to daję łydkę bata i kłus.
Kłusem pojechaliśmy jedno koło, to on
to samo.
Znów staje jak wryty.
Może zrobił jeszcze 8 razy.
Mój nauczyciel kazał mi zagalopować.
No to galopowałam.
Po galopie kazał mi jeszcze raz zagalopować
i SKOCZYĆ!
Skakanie jest naprawdę spoko, ale nigdy nie bałam
się na nim skoczyć bo mu trochę tam ufam :D
No to tyle z tej jazdy jak sami widzicie post
jest troszkę wcześniej :)
No to do czwartku papa :)
wiosek nasuwa się krótki, jak Narcyz nie jeździ to się nie wypróżnia :):):)
OdpowiedzUsuńwiosek nasuwa się krótki, jak Narcyz nie jeździ to się nie wypróżnia :):):)
OdpowiedzUsuń